Medytacja
Obraz o wymiarach 125×110 cm wykonany technika olejną. jest nie tylko próba opowiedzenia czegoś o metytacji ale także próba zmierzenia się z kilkoma rozwiązaniami technicznymi.
Obraz o wymiarach 125×110 cm wykonany technika olejną. jest nie tylko próba opowiedzenia czegoś o metytacji ale także próba zmierzenia się z kilkoma rozwiązaniami technicznymi.
Ten dość duży obraz olejny (125×100 cm) ma swoją wewnętrzna opowieść i nadanie mu tytułu, moim zdaniem, byłoby odebraniem widzom, którzy go ogladają okazji do snucia własnych skojarzeń, własnych historii. Więc – obraz Bez tytułu pełen opowieści 🙂
To forma wykonana z czerwonego szamotu. Na nim piękne ciemne szmaragdy. granaty i fiolety z przebłyskami jasnych kolorów. Wszystko to powstałe w trakcie wielokrotnej zabawy tlenkami.
Forma ceramiczna wykonana z gliny szamotowej, wypalona w piecu elektrycznym, zdobioba tlenkami i szkliwami. Na koniec dopieta miedzianym drutem i drewienkami.
Malowanie temperą wymaga innej dyscypliny niz praca farbami olejnymi. Inny też jest efekt końcowy. Oczywiście na ekranie monitora ta różniza jest nieznaczna. W rzeczywistości jest ogromna. „Portret młodej kobiety” ma wymiar 100×110 cm.
Dwie małe czarki z raku – mieniąca się błękitami i zieleniami oraz czerwona z ciemnym brzegiem. Wypalone w piecu elektrycznym oraz w raku. Doskonale pasują do ręki.
Próbka ceramicznej improwizacji na temat gór. Surowa glina a na niej tlenki różnych metali. Wszystko wypalone w piecach gazowym i elektrycznym. Forma czysto ozdobna. To jeden z tych ceramicznych obiektów, które potwierdzają powiedzenie, że ceramik ma gwiazdkę za każdym razem gdy otworzy piec. Zabawa z tlenkami to wieczna niespodzianka 🙂
Oto forma z gliny szamotowej wypalonej w piecach gazowym i elektrycznym, zdobiona tlenkami metali i… popiołami z pieca. Mała, ma około 20 cm wysokości. Do kupienia.
Oto prace z zimowych miesięcy po pierwszym wypaleniu. Galeria na taborecie w śniegu, czasami z uśpiony sadem w tle. Na tym etapie zazwyczaj mam spore obawy, jak zamknąć pracę, żeby maksymalnie wykorzystać to co już powstało, uzyskać efekt ku któremu zmierzam i nie spartolić roboty… uffff 🙂
Te małe formy powstały z zafascynowania gliną, która po wykopaniu nie została przerobiona i tak, różnorodna kolorystycznie, leżakowała w pace. Nikt nie wiedział co się z nią stanie po wypaleniu. Wypał w piecu elektrycznym, w środku pojemników szkliwo bezbarwne, ścianki zewnętrzne surowe.